Dwa słowa
13:55
Są takie dni kiedy musimy odetchnąć , zatrzymać się , rozejrzeć dookoła. My takie mieliśmy , w sumie Ja :)
Nałożyło się na to parę spraw , jedno święta ( jak każdy wpadłam w wir przygotowań ) drugie to , że dopiero od tygodnia jesteśmy znowu na swoich czterech kątach. Z Warszawy wyprowadziliśmy się jakieś dwa miesiące temu lecz "koczowaliśmy " u mamy , czekaliśmy na ten dzień kiedy znowu wejdziemy do swojego mieszkania.
Ja nie mogłam się odnależć w swojej kuchni , Ola stanęła w progu nie wierząc , że znowu widzi swój pokój , łóżko . Otrząsnęła się , biega "mamo tu postawimy zabawki , a tu będą książeczki , a patrz ! Twój pokój " Milion słów na minutę i szczęście . Chcieliśmy spróbować mieszkania w stolicy razem jako rodzina , mąż po pracy w domu , w weekendy spacery . Nie wyszło , ale wiem już dziś to wiem , że próbowaliśmy . Do tej pory zastanawiałabym się czy by nam wyszło. Mimo to , że jesteśmy u siebie to dalej osobno. Arek wyjeżdża w delegacje , pojawia się na weekend co jakiś czas , a czasem zostanie cały tydzień . Tęsknota wielka , wyczekiwanie w oknie przez Ole swojego tatusia. Ale wiem , że dla naszego skarba dwa słowa są teraz bardzo ważne NASZ KĄT
Lecz dążymy do tego , żeby to też zmienić by być na co dzień razem !
MamaOlenki
2 komentarze
Super że w końcu jesteście na swoim. Życzę samych pięknych wspólnych chwil
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że warto jest próbować... inaczej dręczyłyby was myśli, że może w innym miejscu na ziemi byłoby Wam lepiej.
OdpowiedzUsuń:)