Od momentu kiedy dowiedziałam się,że będziemy mieli córeczkę,bardzo się cieszyłam. Już widziałam w myślach te sukieneczki, spineczki, opaski.Nasze wspólne chwile w kuchni przy zabawie ciastem, zabawy.
Nasze spacery,matki z córką.  Kiedy Ola miała 2 miesiące kupiliśmy mieszkanie.Urządzaliśmy je powoli, pokoik był takim naszym miejscem, sercem domu. Chociaż ciągle nieustannie go "ulepszamy" to dalej chcę się tam być, w świecie bajek,wyobraźni, dziecięcych fantazji.
Żyjemy w czasach kiedy zabawek dla dzieci jest mnóstwo, od kolorów po kształty. Na dziale dziecięcym można dostać oczopląsu od tego wszystkiego. Dzisiaj wam przedstawiam moje wykonanie, chociaż Ola ma już domek dla lalek. Zrobiłam jej drugi,drewniany, a w tamtym zamieszkały zwierzątka. Plastikowych zabawek już wyrzuciłam worek, bo połamane, pęknięte. Drewno jest trwałe, a zarazem piękne.
Mąż powiedział do mnie "Wymyślasz tak jakbyś sama w dzieciństwie tego nie miała". Ma rację, nie miałam. Tzn. miałam domek dla lalek, ale wtedy były dwa modele do wyboru i nie miałam takich możliwości "zabawkowych" jak moje dziecko.
Wiem,że mojemu dziecku jest obojętne jakim domkiem się będzie bawiła, ale rodzice mając dzieci spełniają swoje marzenia z dzieciństwa, taki powrót do świata dziecka.

            











                                                                                      MamaOlenki